Biełomor eta prosta papiros…

„Powiedz Willy – jako Niemiec
chyba byś się zrzygał
płacąc za Auschwitze z filtrem
markę i feninga”
*

Rosyjski palacz ma do wyboru dwa różne słowa określające to, co po polsku nazywa się papierosem: cigariety czyli po prostu papierosy, oraz papirosy – staromodne, z długą tekturową tutką, zakończone krótkim kawałkiem bibuły z tytoniem. Po II wojnie światowej zarzucono produkcję papierosów drugiego typu – wszędzie, poza ZSRR. Do dziś w Rosji, na Białorusi i Ukrainie produkowane są, legendarne niemal papirosy Bielomorkanal.

Dbający o czystość moralną proletariackich mas towarzysz Lenin po rewolucji październikowej zakazał używania narkotyków – w tamtych latach przede wszystkim kokainy i opium. Radzieckiemu człowiekowi na osłodę życia pozostał alkohol – i tytoń. Przemysł tytoniowy szybko znacjonalizowano, a produkcja w nowo otwieranych fabrykach rosła. Opakowania powszechnie dostępnych i przez wszystkich palonych papierosów były doskonałym nośnikiem propagandowym, więc na radzieckim rynku pojawiały się takie marki jak „Dobry chłopak”, „Metro”, „Papierosy Krasnoarmiejca” czy wreszcie „Biełomorkanal”. Tylko władza sowiecka mogła wpaść na perwersyjny pomysł, by na papierosach reklamować wielką lecz niezbyt przydatną budowę, która powstała dzięki niewolniczej pracy setek tysięcy więźniów, spośród których dziesiątki tysięcy straciły życie…

Papierosy „Biełomorkanal” od początku były przeznaczone dla masowego, robotniczego odbiorcy. Opakowanie zawierało 25 papierosów składających się z kartonowej rurki-ustnika i połączonej z nim gilzy (przezroczystej i bardzo cienkiej bibułki wypełnionej tytoniem). Znawcy twierdzą, że jeśli zgiąć tekturową tutkę w odpowiedni sposób, da się palić takiego papierosa bez zdejmowania nawet najgrubszych rękawic.

Przez ponad 80 lat ani budowa papierosów, ani opakowanie nie zmieniły się wiele – wciąż przedstawia mapę Rosji z zaznaczonymi siedmioma wielkimi kanałami zbudowanymi za czasów Stalina, dzięki którym Moskwę miano nazywać 'portem siedmiu mórz’. O tym, że czasy się zmieniają świadczy tylko naklejana akcyza – i informacja o szkodliwości palenia.
Bo Biełomory z pewnością są szkodliwe – i piekielnie mocne. Każdy papieros zawiera dwa razy więcej nikotyny i ponad trzy razy więcej substancji smolistych niz przeciętne współczesne papierosy. Ci, którzy ich próbowali mówią również o specyficznym aromacie – przypominającym zapach starych, nasiąkniętych olejem podkładów kolejowych..

Bielomory zapisały się na trwałe w masowej świadomości Rosjan – do tego stopnia, że nawet Wilk z dobranocki 'Nu pogodi!’ kopcił papierosy z charakterystycznie wygiętym ustnikiem. A i dziś, gdy zdrożały do całych 19 rubli i konkurują na rynku z nowoczesnymi wyrobami wielkich koncernów, mają swoich zwolenników: opróżnione z podłego tytoniu glizy ponoć jak nic innego nadają się do (nielegalnego oczywiście!) palenia marihuany…

* tytuł i cytat pochodzą z protest songu Jana Krzysztofa Kelusa Papierosy Biełomor-Kanał z 1985 roku