Dziś dotarła do nas bardzo smutna wiadomość – w czwartek, 9 lutego po ciężkiej chorobie zmarł nasz przyjaciel i kompan wielu wypraw Witek Erdman…
Witek dołączył do naszego projektu kilka lat temu – dziś trudno nam przypomnieć sobie kiedy dokładnie. Przyciągnęło go do nas wspólne marzenie – od zawsze chciał pożeglować po Zatoce Hudsona, a my już wtedy pracowaliśmy nad tym projektem. Pływał z Maćkiem w zimowych rejsach na żaglowcach, był częścią załogi, która dopłynęła na Ziemię Franciszka Józefa, wspólnie cierpliwie przeczekiwaliśmy pandemię na Alandach i Zatoce Botnickiej.
Na Zatokę Hudsona popłynął już wiedząc, że jest bardzo ciężko chory – ale nie dał tego po sobie poznać. Jak zawsze lojalny, ciężko pracujący, małomówny – lecz z ogromnym poczuciem humoru. Po raz ostatni widzieliśmy się, gdy przyjechał – z Wrocławia! – do Gdańska na powitanie naszej Inatiz wracającej po wyprawie d macierzystego portu. Nie chciał przegapić naszego święta…
Jesteśmy wdzięczni losowi, Witku, że mogliśmy się spotkać – i wspólnie spełnić marzenia! Głęboko wierzymy, ze spotkamy się jeszcze kiedyś nad szklaneczką rumu w Hilo!
Pożegnanie Witka Erdmana, odbędzie się we Wrocławiu, 17 lutego (piątek) o godz. 10:30 w kościele Opatrzności Bożej.