Witku, Przyjacielu – do widzenia…

Witek Erdman

Witek Erdman

Dziś dotarła do nas bardzo smutna wiadomość – w czwartek, 9 lutego po ciężkiej chorobie zmarł nasz przyjaciel i kompan wielu wypraw Witek Erdman…

Witek dołączył do naszego projektu kilka lat temu – dziś trudno nam przypomnieć sobie kiedy dokładnie. Przyciągnęło go do nas wspólne marzenie – od zawsze chciał pożeglować po Zatoce Hudsona, a my już wtedy pracowaliśmy nad tym projektem. Pływał z Maćkiem w zimowych rejsach na żaglowcach, był częścią załogi, która dopłynęła na Ziemię Franciszka Józefa, wspólnie cierpliwie przeczekiwaliśmy pandemię na Alandach i Zatoce Botnickiej.

Na Zatokę Hudsona popłynął już wiedząc, że jest bardzo ciężko chory – ale nie dał tego po sobie poznać. Jak zawsze lojalny, ciężko pracujący, małomówny – lecz z ogromnym poczuciem humoru. Po raz ostatni widzieliśmy się, gdy przyjechał – z Wrocławia! – do Gdańska na powitanie naszej Inatiz wracającej po wyprawie d macierzystego portu. Nie chciał przegapić naszego święta…

Jesteśmy wdzięczni losowi, Witku, że mogliśmy się spotkać – i wspólnie spełnić marzenia! Głęboko wierzymy, ze spotkamy się jeszcze kiedyś nad szklaneczką rumu w Hilo!

Pożegnanie Witka Erdmana, odbędzie się we Wrocławiu, 17 lutego (piątek) o godz. 10:30 w kościele Opatrzności Bożej.

Kpt. Jerzy Różański odpłynął w najdalszy rejs

kpt. Jerzy Różański

W poświąteczną niedzielę, 27 grudnia wyruszył w ostatni, najdłuższy rejs kpt. Jerzy Różański. On i jego czerwona Eltania przez dekady uosabiali to, co najwspanialsze w polarnym żeglowaniu: wytrwałość, mądrość płynącą z doświadczenia, siłę tkwiącą w prostocie. Nikt tak jak on nie znał kamieni na dnie każdej z zatok Spitsbergenu. Dziś możemy tylko liczyć, że żeglując po największym z oceanów z sympatią będzie czuwał nad nami.
Kpt. Krzyśkowi Różańskiemu i jego Rodzinie chcielibyśmy przekazać najcieplejsze wyrazy współczucia i życzyć dużo siły w trudnym czasie.