Kpt. Jerzy Różański odpłynął w najdalszy rejs

kpt. Jerzy Różański

W poświąteczną niedzielę, 27 grudnia wyruszył w ostatni, najdłuższy rejs kpt. Jerzy Różański. On i jego czerwona Eltania przez dekady uosabiali to, co najwspanialsze w polarnym żeglowaniu: wytrwałość, mądrość płynącą z doświadczenia, siłę tkwiącą w prostocie. Nikt tak jak on nie znał kamieni na dnie każdej z zatok Spitsbergenu. Dziś możemy tylko liczyć, że żeglując po największym z oceanów z sympatią będzie czuwał nad nami.
Kpt. Krzyśkowi Różańskiemu i jego Rodzinie chcielibyśmy przekazać najcieplejsze wyrazy współczucia i życzyć dużo siły w trudnym czasie.

Odwiedziny w Kaffioyrze

DSC_0785Żeglując niespiesznie wzdłuż wybrzeży zachodniego Spitsbergenu, Barlovento nie mogło nie odwiedzić przyjaciół w Kaffioyrze. Stację Polarną UMK leżącą na skraju równiny Kaffioyra, nieopodal lodowca Avantsmark. ekipa Lodowych Krain odwiedziła po raz pierwszy rok temu – i od razu uznali za jedno z najprzyjaźniejszych miejsc w Arktyce.

DSC_0814No bo jak tu nie polubić kameralnej stacji, której gospodarze – polarnicy z Torunia – zawsze witają gości z ogromną życzliwością. Miejsca, gdzie władzę nad plażą niepodzielnie sprawują morsy (i weź tu człowieku wymyśl, gdzie zostawić ponton – aby na pewno ich nie zainteresował…), a lisy polarne biegają dookoła nic sobie nie robiąc z obecności człowieka…

DSC_0789Trzeba jednak przyznać – dla zachowania faktograficznej ścisłości – że Kaffioyra ma jeszcze jeden skarb, który nieodmiennie ściąga tam nasze (zazwyczaj wymarznięte) załogi. Jest to piękna, drewniana sauna..! Kto nie tęsknił za prysznicem przez tydzień, myjąc zęby w lodowatej wodzie – nie zrozumie, czym jest SAUNA W ARKTYCE..!