Po kilku dniach spędzonych na pomocy Rosjanom w pracach naprawczych i badawczych, załoga wyprawy ruszyła w dalszą drogę, by sprawdzić jak daleko na północ da się dopłynąć.
Klucząc między zatorami i polami lodowymi, żeglarze znaleźli drogę by wypłynąć nad archipelag i zameldować się na 82°00’N. „To bardzo dziwne uczucie wiedzieć, że przed tobą jest już tylko lód… aż do samego bieguna” – skomentował Kapitan Sodkiewicz. Po krótkim toaście rozpoczęto odwrót. Karolina i Michał chcieli uczcić osiągnięcie kąpielą w morzu, jednak musieli poczekać aż jacht dotrze do miejsca w którym rozlewisko było nieco szersze. Ich wyczyn wzbudził nie tylko podziw załogi (temperatura wody sięgała, bagatela, -0,8°C), ale i zainteresowanie foki, która potraktowała to jako zachętę do zabawy – zaczęła raźno pływać wokół nich i wyskakiwać z wody. Teraz Lady Dana 44 wraca już na południe mając przed dziobem zachwycające lodowce północnej części archipelagu Ziemi Franciszka Józefa.
To już trzeci raz, kiedy członkowie projektu Lodowe Krainy wypłynęli powyżej 82°N. Wcześniej, w 2013 roku na jachcie Barlovento II osiągnięto 82°10,55’N, a w 2015 rekordowe 82°37’N. Na obu wyprawach towarzyszyli Maćkowi Sodkiewiczowi Marek Zdebski oraz Darek Gadomski, którzy i tym razem znaleźli się w załodze.