Nasze Barlovento bardzo szybko zbliża się do brzegów Grenlandii – zostało już mniej niż 50 mil 🙂 Przez ponad dwie doby żeglowali ze świeżym półwiatrem prawego halsu po dość wyboistych wodach Cieśniny Duńskiej, ale wczoraj po południu wiatr przygasł, a morze się wypłaszczyło – za to siadła mgła… Niechybny znak, że wkraczają na wody Arktyki 🙂
„Mgła na szczeście podniosła się koło północy – w sam raz żeby pokazać nam pierwszą górę lodową.! teraz wstało piękne słonko na bezchmurnym niebie. Brzegi Grenlandii widać cały czas, jakby były na wyciągnięcie ręki.. Co jakiś czas wieloryb chlapnie ogonem.. Po prostu sielanka 🙂 „
..i jak tu żyć,jak tu żyć..?