Pierwsi Polacy postawili stopę na Wyspie Rudolfa

Kierując się na północ żeglarze odwiedzili Zatokę Geografów (Ziemia Jerzego), oglądali z bliska przepiękne lodowce wyłaniające się z mgły, a przygotowując się do wyjścia ponad archipelag, nie mogli przegapić okazji i zeszli na ląd na Wyspie Rudolfa, będąc prawdopodobnie pierwszymi Polakami, którzy postawili na niej stopę! Po zameldowaniu się na 82°N zaczął się niespieszny powrót na południe.
Ziemia Rudolfa to najdalej na północ wysunięta wyspa archipelagu Ziemi Franciszka Józefa, a jednocześnie najwyżej położona w całej Eurazji. W ponad 95% pokrywa ją olbrzymi lodowiec klifowo opadający do morza. Udany desant wzbudził radość załogi tym bardziej, że sukces nie był z góry przesądzony – na drodze stały spore ilości lodu oraz wiatr i fale, które skutecznie potrafią uniemożliwić lądowanie na wyspie. Czujność żeglarzy i doświadczenie kapitana pozwoliły jednak cieszyć się z wizyty w Zatoce Teplitz i zwiedzenia tego dziewiczego zakątka. Pierwsza część załogi pod wodzą kapitana wylądowała dzięki odpływowi, który odsunął lód od plaży, druga natomiast zmuszona była powalczyć z pakiem lodowym, ponieważ postanowił otoczyć zarówno jacht, jak i ponton.
Historia odkrycia Wyspy sięga wiele lat wstecz – po raz pierwszy opisana została przez ekspedycję Payera w 1874 r., natomiast sama Zatoka ze względu na niskie i w większości pozbawione lodu wybrzeże stała się bazą wypadową dla ekspedycji pragnących dotrzeć na Biegun Północny. Jedną z nich dowodził na statku Stella Polare w latach 1899-1900 Luigi Amedeo di Savoia, książę Abruzzów. Plan zakładał dotarcie przez Archangielsk na Wyspę Rudolfa, zimowanie, a wraz z końcem nocy polarnej dalszą drogę na biegun saniami zaprzężonymi w psy. Wprawdzie wyprawa nie dotarła do zakładanego celu, a w kluczowym momencie zabrakło di Savoi (ze względu na utratę trzech odmrożonych palców w trakcie zimowania nie mógł prowadzić sań), ale osiągnęła rekordową szerokość 86°34’N, 21 Mm bliżej Bieguna niż Nansen i Johansen w 1895 r.
Kolejną ekspedycją docelowo zamierzającą zdobyć Biegun – a która wykorzystała dogodne ukształtowanie Zatoki – była wyprawa Fiali-Zieglera w latach 1903-1905 na statku America, ale i ona musiała uznać wyższość natury. Statek, jak wiele innych w tamtych rejonach, został zmiażdżony przez napierające masy lodu w trakcie zimowania. Wprawdzie już nie w Zatoce Teplitz, ale na Wyspie Rudolfa pochowany został Grigorij Siedow, który zmarł w 1914 r. dowodząc rosyjskimi eksploratorami.
Od lat 30. XX w. do połowy lat 90. działały również w Zatoce stacje badawcze zbudowane przez Sowietów – najpierw do 1941 r. większa, a po wojnie mniejsza, zarządzana zazwyczaj przez pięcioosobowy zespół. Ta druga, ze względu na trudny dostęp została zamknięta w 1995 r. Do dzisiaj zachowały się historyczne zabudowania, pozostałości elektrowni wiatrowej oraz budynków technicznych. Nieużywane od lat, wypełniły się lodem sięgającym sufitów.
Po utworzeniu Parku Narodowego Rosyjska Arktyka, w latach 2011-2012 dokonano inwentaryzacji budynków stacji i od tego czasu nie było tam żadnego człowieka. Tak więc lądowanie na tak niedostępnej wyspie załogi polskiego jachtu można uznać za wyczyn.